Jagnięcina w wiśniowym sosie z puree z selera i palonym porem

Jagnięcina jest naprawdę wyjątkowym mięsem, w sam raz dla amatorów podróży po zakątkach kulinarnych doznań sensorycznych. Jest dzika, niezmienna, wyraźna, i wspaniale łaczy się z ziołami takimi jak rozmaryn czy mięta, dzięki czemu można otrzymać powalające kombinacje. Moja propozycja na dzisiaj ma jednak na celu zamieszać w tym garze smaków. Zapraszam na najlepszą jagnięcinę tego lata. Zanim jednak rozgrzejecie patelnie, parę słów na tematy bierzące. Tak, nie było mnie dość długo, ale działo się dość dużo rzeczy, które pochłonęły mój czas i uwagę w tym czasie. Na miejscu pierwszym postawię Hells kitchen i zmagania w Warszawie, gdzie dzięki mojej chorobie, wywinąłem orła podczas konkurencji dyskredytując mnie i moją partnerkę, w tym miejscu przepraszam Cie Patrycja. Następnie niekończący się wątek mojej choroby, i nowa diagnoza określająca mojego guza jako typ wolnorosnący. Wcześniej nie było mowy o żadnym "rosnący" SZOK. Ale były też przyjemności, wesele mojego kuzyna i spotkanie z rodziną, z osobami których nie widziałem nawet po 20 lat i wiecej. To wszystko w telegraficznym skrucie, a teraz rozpalmy ogień na to mięso.




Składniki dla 2 osób:
- 4 kotlety jagnięce
- masło
- olej rzepakowy
- czosnek główka
- rozmaryn 4 gałązki
- jeden por
- seler korzeń 20 dkg
- ziemniaki 20 dkg
- chrzan tarty
- smietana 36% zakwaszona
- powidła wisniowe najlepiej z całymi wiśniami
- 100ml wiśniówki
- pieprz
- sól morska

Przygotowanie puree:

Obranego i pokrojonego w drobną kostkę selelera gotujemy w osolonej wodzie po 5 minutach dorzucamy pokrojone ziemniaki i gotujemy ok 20 min do miękkości. Odcedzamy i przekładamy do miksera lub blendera dodajemy łyżkę śmietany i chrzanu. Miksujemy do uzyskania kremowej konsystencji.

Przygotowanie jagnięciny:

 Kotlety myjemy, osuszamy i wkładamy do miski. Dodajemy 4 posiekane ząbki czosnku, sól, pieprz oraz rozmaryn w całości, zalewamy 4 łyżkami oleju, dodajemy 2 łyzki wiśniówki mieszamy i odstawiamy do lodówki na minimum dwie godziny. Po tym czasie wyjmujemy mięso z marynaty  i smażymy na patelni grilowej z obu stron dodajemy masło i wykańczamy, nastepnie dolewamy marynatę oraz 4 zmiażdzone ząbki czosnku w łupinkach, dodajemy 4 łyżki powideł i 50 wiśniówki i deglasyjemy dno patelni kotlety zdejmujemy, lepiej im będzie jak chwilę poleżą. Zawartość patelni przelewamy do garnka i redukujemy. Na patelni grilowej, palimy pora pokrojonego na cztery podłużne części. Wszystko układamy na talerzu tworząc odpowiednią kompozycję, zgodnie z zasadą że oczy jedzą jako pierwsze.


Życzę wszystkim smacznego , zapraszam do polubienia, subskrybowania, udostępniania mojego bloga oraz polecenia znajomym.

0 komentarze :

Prześlij komentarz